Z nieoczekiwanym odzewem spotkał się pewien londyńczyk, który wieczorem w swym ogrodzie próbował zwabić do domu kotkę, korzystającą z uroków wiosny. Na jego "kici, kici" zareagował bardzo dziki kot…

Zamiast dobrze znanego, oswojonego zwierzątka z krzaków wypadł kot o wielkości bardzo dużego psa i rzucił się na mężczyznę. Pogryziony i podrapany mężczyzna zdołał uciec, po czym zadzwonił na policję.

Funkcjonariusze widzieli napastnika, ale nie zdołali go złapać. Była to prawdopodobnie… czarna pantera. Policja przypuszcza, że zwierzę uciekło jakiemuś nielegalnemu hodowcy.