Kursujące co 10-15 minut pociągi, według nowego rozkładu, powodują korki na przejazdach kolejowych. Kierowcy już narzekają na przejeździe na ulicy Niciarnianej w Łodzi, a to dopiero pierwszy roboczy dzień po zmianach.

Długi sznur samochodów ustawia się nie tylko wtedy, gdy szlabany są zamknięte. Kłopot mają też kierowcy, którzy chcą włączyć się do ruchu z bocznych uliczek. Wszyscy muszą jechać w korkach i czekać na swoją kolej.

Prowadzący auta nie mają wątpliwości, że teraz (po zmianie rozkładu jazdy pociągów) trafienie na otwarty przejazd będzie graniczyło z cudem. Jak mówią, już dotąd było ciężko przejechać Niciarnianą. Nie wyobrażają sobie, jak trudno będzie podróżować w stronę Widzewa.

Kierowcy podkreślają, że problem powinien być rozwiązany w inny sposób, ale nie podpowiadają, jak. Sposób na korki to cierpliwość i dużo ropy.