Tym razem w okolicach Susza w gospodarstwie Lipowo znaleziono blisko sto wycieńczonych zwierrząt: krów, koni i baranów. Gdy weterynarz i policjanci weszli na teren gospodarstwa nie mogli uwierzyć własnym oczom. Wszystkie zwierzęta słaniały się na nogach z głodu.

Okazało się, że od kilku dni nie widziały jedzenia. Ich właściciel przepadł jak kamień w wodę. Podobno mieszka gdzieś pod Warszawą i zapomniał o liczącym blisko 100 osobników stadzie. Zapomniał również o swoich dwóch pracownikach, którzy mimo tego że od dawna nie otrzymują pieniędzy próbowali ratować głodne zwierzęta. Sprawą zajęła się już policja. Władze gminy po nakarmieniu zwierzaków zamierzają przekazać je w dobre ręce do innych gospodarstw.

05:35