Przed budynkiem magistratu w Wałbrzychu protestowali dziś ludzie trudniący się pozyskiwaniem węgla z tak zwanych "bieda-szybów". Nieoficjalnie szacuje się, że ze sprzedaży nielegalnie pozyskanego węgla żyje kilkaset rodzin w tym mieście. A trzeba dodać, że w okolicy panuje prawie 30-procentowe bezrobocie.

Protestujący żądali zalegalizowania swojej działalności, bo ostatnio coraz częściej policjanci zatrzymują samochody wywożące węgiel z nielegalnych szybów. Było wystąpienie prezydenta miasta, który dał słowo honoru, że zrobi wszystko, by na pomóc - mówili protestujący.

Rzecznik wałbrzyskiego urzędu miasta Marek Szeles tłumaczy, że prezydent obiecał jedynie, że sprawdzi, co w tej sprawie można zrobić. O wynikach swoich poszukiwań poinformuje protestujących na spotkaniu zaplanowanym na najbliższą środę.

Tymczasem oficer prasowy wałbrzyskiej policji komisarz Zenon Pałyska mówi, że kopanie węgla z nielegalnych szybów przerodziło się w prawdziwy przemysł, co poważnie zagraża nie tylko środowisku naturalnemu, ale i życiu ludzi pracujących w „bieda-szybach”. Nie może więc być mowy o pobłażliwości ze strony policjantów.

Foto: Maciej Cepin, RMF Wrocław

08:10