Sztuka jest sztuką w zależności od tego, gdzie się ją wystawia. Przekonała się o tym para Australijczyków, która od miesięcy z powodzeniem występuje w Londynie. Ich spektakl pod tytułem "Lalkarstwo Penisami" był hitem ubiegłego sezonu. Ale jak się okazuje wyrozumiałości stolicy nie da się przenieść na prowincję. Debiut Australijczyków w miejscowości Swansea na zachodzie Anglii napotkał na pewne przeszkody.

Australijczycy mają za sobą występy na londyńskim West Endzie i udział w renomowanym festiwalu w Edynburgu. Obaj panowie nie używają kostiumów. Pojawiają się przed publicznością jak Bóg ich stworzył i wyczyniają cuda. Raz zmieniają się w łabędzie, to znowu w żółwie lub samochody. Spektakl Australijczyków pomimo ciepłego przyjęcia przez wyzwoloną publiczność w Londynie, spotkał się z masowym protestem mieszkańców Swansea, miasta położonego kilkaset kilometrów od stolicy. Ponad 400 oburzonych Brytyjczyków podpisało petycję zanim odbył się tam spektakl. Zdaniem promotorów australijskiej pary dorośli ludzie mają prawo oglądać dorosłe spektakle. A jeśli kogoś obraża dosłowne ucieleśnienie sztuki to lepiej nich trzyma się od teatru z daleka. Posłuchaj relacji korespondenta radia RMF FM Bogdana Frymorgena:

00:40