W aucie wiceprokuratora generalnego Kazimierza Olejnika zostało zamontowane urządzenie ingerujące w układ hamulcowy. Mogło to mieć wpływ na czerwcowy wypadek pod Tomaszowem Mazowieckim.

Ciężko ranny prokurator i jego kierowca trafili do szpitala. „Życie Warszawy” ustaliło, że urządzenie zamontowane w obwodzie ABS służyło do „nabijania” kilometrów. Dzięki niemu obsługa auta mogła zarabiać na zawyżonych delegacjach.

Śledczy biorą pod uwagę także i to, że urządzenie, które pozornie miało „nabijać” kilometry, w rzeczywistości mogło spowodować wypadek. Zdaniem eksperta, ingerencja w układ ABS może spowodować wyłączenie hamulców.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim. Kazimierz Olejnik nadzorował m.in. głośne śledztwa w sprawie mafii paliwowej. Jako szeregowy prokurator w 2000 r. rozpracował tzw. łódzką ośmiornicę. Kilkakrotnie dostawał anonimowe pogróżki.