Największe od 126 lat pożary lasów w stanie Kolorado zagrażają przedmieściom Denver. Ogień, który od soboty szaleje u podnóży Rockey Mountains, zniszczył już ponad 20 domów, a zagraża 2,5 tys. domostw i 40 tys. osób. Płonie obszar o powierzchni 34,8 tys. hektarów. Mieszkańcy przedmieść Denver przygotowują się do ewakuacji.

Setki mieszkańców przedmieść już opuściło swoje domy. Władze okręgu wezwały ok. 1,3 tys. mieszkańców do pozostawienia domostw, a tysiące innych ostrzegły, że może zajść konieczność ucieczki. Wg ośrodka informacji pożarowej z okręgu Teller County ewakuowano 400 osób. Sytuacja jest trudna i daleka od opanowania – twierdzą strażacy.

Ogień wybuchł w sobotę. Rozpoczął się od niewielkiego ogniska rozpalonego w Parku Narodowym Pike, który znajduje się 90 km od Denver.

W stanie Colorado trwa walka z co najmniej ośmioma pożarami. Jeden z nich, o powierzchni 3,3 tys. hektarów w górach w rejonie Glenwood Springs, zmusił władze do ewakuowania 2 tys. ludzi. Ogień pochłonął tu co najmniej 24 domy.

W związku z tegoroczną suszą i pożarami w Colorado administracja prezydenta George'a W. Busha ogłosiła w całym rejonie stan klęski żywiołowej.

Foto FFS

03:20