Jeśli piłeś, to nie pojedziesz, bo nie pozwoli ci na to własny samochód. Amerykański wynalazca opatentował urządzenie blokujące rozrusznik silnika, jeśli za kierownicą usiądzie pijana osoba.

Urządzenie jest bardziej nowoczesne niż dostępne na rynku alkomaty, kontrolujące poziom alkoholu w wydychanym powietrzu. Nowy alkomat bada skórę - specjalne sensory zamontowane są w kierownicy i poziom alkoholu sprawdzają przez cały czas jazdy. Jeśli kierowca ruszy na trzeźwo – a inaczej nie może, bo auta po prostu nie uruchomi – i będzie pił w czasie podróży, silnik zostanie wyłączny.

Alkomat ma szansę trafić do sprzedaży jeszcze w tym roku; ma kosztować 600 dolarów. Wynalazca, którego syn przed laty zabił się, prowadząc auto po pijanemu, ma nadzieję, że urządzenie będzie w standardowym wyposażeniu każdego auta. Taki pomysł z pewnością znajdzie wielu zwolenników – pijani kierowcy zabili w USA, tylko w zeszłym roku aż 16 tys. osób.