Amerykańscy właściciele winnic dążą do zmiany prawa obowiązującego od czasów prohibicji, czyli od lat 20. ubiegłego wieku. Chodzi o zniesienie zakazu przewożenia wina przez granice 24 stanów.

Niemal w połowie kraju handlem winami mogą zajmować się tylko kontrolowane przez stany sieci sprzedaży. Osoby przewożące wino przez granicę 24 stanów łamią prawo i narażają się na grzywnę.

Przez wiele lat nie było problemu, gdyż prywatnych winnic było zaledwie kilkadziesiąt. Ostatnio jednak wino stało się bardzo popularne – liczba winnic wzrosła niemal do 3 tysięcy.

Właścicielka jednej z takich winnic w Wirginii twierdzi, że prawo ogranicza wolna konkurencję. Klient powinien kupić taki towar, jaki chce.

Jednak nie jest jednak pewna, czy Sąd Najwyższy podzieli jej opinie. Właściciele winnic skierowali bowiem odpowiedni wniosek do SN. Jeśli przegramy, to będzie smutny dzień dla takich farmerów jak ja - mówi.

Sędziowie wypowiedzą się w tej kwestii już niebawem.