Kolejna seria zamachów bombowych w USA. Pięć osób zostało lekko rannych. Tak jak w przypadku niesławnego Teda Kaczyńskiego i tym razem bomby przesyłane są pocztą. Jeszcze za wcześnie na wnioski, że to kolejny Unabomber, jednak są podobieństwa w sposobie dokonywania zamachów.

Pocztą przychodzi list-manifest, w którym zawarte są słowa Stany Zjednoczone walczą o wolność dla swoich ludzi. Ale czy rzeczywiście mamy wolność osobistą? Dalej napisano - Mieszkam tu wiele lat i widzę wiele ograniczeń - czytamy dalej. List podpisano Szczerze oddany Ktoś Kto Dba. Antyrządowy list, z podpiętymi ładunkami wybuchowymi, znalazł się w siedmiu skrzynkach pocztowych w amerykańskich stanach Ilinois i Iowa. W wyniku wybuchów pięć osób zostało lekko rannych. Jak mówią przedstawiciele amerykańskiej poczty, bomby umieszczone w określonych skrzynkach pocztowych, zostały tak skonstruowane, by eksplozja nastąpiła w momencie kiedy będą wyjmowane. Według FBI wybuchy były aktami wewnętrznego terroryzmu. Sprawą tą zajmował się nasz amerykański korespondent Grzegorz Jasiński, posłuchaj jego relacji:

06:20