Urząd gminy, sklep, domy, a nawet kościół- to wszystko na ulicy 22-ego lipca. Tak jest w Abramowie na Lubelszczyźnie.

Nazwę nadano w 1987 roku i zmiany nie będzie, choć tej domagał się Instytut Pamięci Narodowej. I nie chodzi tutaj o przekonania polityczna, ale ekonomię. Dowody osobiste byłby co prawda wymienione na koszt gminy, ale inne dokumenty już nie. A wieś to rolniczna i biedna. Wójt znalazł fortel. IPN-owi na pismo wzywające do zmiany nazwy odpisał, że nie chodzi o manifest lipcowy.

Na razie odpowiedzi IPN na pismo nie ma.