Kluczowe inwestycje zostaną wsparte przez rząd w Kijowie dodatkowymi środkami finansowymi. Decyzja w sprawie ukraińskich miast już w piątek. UEFA podejmie ją na Maderze.

Do końca roku miasta, które mają zorganizować europejski czempionat dostaną równowartość prawie 136 milionów złotych, a w ciągu trzech miesięcy roku przyszłego sumę odpowiadającą ok. 195 milionom złotych. Za te środki mają być kupione materiały niezbędne do budowy lub modernizacji obiektów sportowych i lotnisk we Lwowie, Kijowie, Charkowie i Doniecku.

Rząd Julii Tymoszenko podjął te decyzje w przededniu rozpoczynającego się w czwartek dwudniowego posiedzenia UEFA na Maderze. W piątek włodarze europejskiej piłki zadecydują ile ukraińskich miast będzie gościć najlepszych piłkarzy kontynentu. Najprawdopodobniej zostanie utrzymany podział „4 plus 4” i żadne z ukraińskich miast nie odpadnie z wyścigu.

W maju UEFA ponagliła naszych wschodnich partnerów. Wtedy za jedyne gotowe miasto uznano Kijów. Charków, Lwów i Donieck otrzymały od UEFA ostrzeżenie, że jeśli do końca listopada nie nadrobią zaległości, prawo do organizacji turnieju zostanie im odebrane. Strona ukraińska wzięła się do roboty i zaległości nadrobiła. Teraz dotując inwestycje daje kolejny dowód, że wszystko jest w porządku.

Dodam, że już 14 grudnia w Kijowie zostanie zaprezentowane logo Euro 2012. Gdyby decyzja z 11 grudnia miałby być dla Ukrainy niekorzystna, to chyba Michel Platini nie jechałby tam trzy dni później...