O niezwykłym szczęściu może mówić 26-letni turysta z Oświęcimia, który aż trzy dni spędził na skalnej półce nad przepaścią w Tatrach. Mateusz wybrał się w piątek na trudny szlak prowadzący na Orlą Perć. We mgle zabłądził i wszedł w rejony, gdzie poruszają się tylko taternicy. Poślizgnął się i spadł zatrzymując sie na skalnym występie. Dopiero dzisiaj zauważyli go tam przygodni turyści.

Ratownicy TOPR, którzy polecieli po turystę śmigłowcem byli zaskoczeni, że przetrzymał trzy dni i dwie noce w trudnych warunkach w tak dobrym stanie. Ma wiele urazów, ale żadne z nich nie wyglądają, na szczęście, poważnie.