Trzech polskich żołnierzy zostało rannych w Afganistanie podczas starcia z rebeliantami. Jeden jest w stanie ciężkim, ale stabilnym. Pozostałym nie zagraża niebezpieczeństwo. Wojskowi trafili do szpitala w amerykańskiej bazie Bagram. W najbliższym czasie zapadnie decyzja o ich możliwym transporcie do Polski.

Polski patrol został rano ostrzelany w południowo-zachodniej części prowincji Ghazni. Sprawcy nie są na razie znani. Jak podkreśliła major Julita Mirowska z Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych, na miejsce natychmiast został wezwany śmigłowiec ewakuacyjny. Żołnierze zostali przetransportowani do wojskowego szpitala w Ghazni, gdzie udzielono im pierwszej pomocy. Obecnie znajdują się w szpitalu w Bagram - wyjaśniła major.

Stan jednego z rannych żołnierzy lekarze określili jako ciężki, ale stabilny. Życiu pozostałych nie zagraża niebezpieczeństwo. Na razie będą leczeni w Afganistanie. W najbliższym czasie może jednak zapaść decyzja o ich transporcie do Polski.

Przed rokiem zginęło pięciu żołnierzy

Obecna, dwunasta zmiana Polskiego Kontyngentu Wojskowego międzynarodowych sił ISAF w Afganistanie liczy 1800 żołnierzy i pracowników wojska. W poprzedniej brało udział o 700 osób mniej. Redukcja liczebna kontyngentu wiąże się z planowanym przez NATO zakończeniem misji do końca 2014 roku.

Przed rokiem, 21 grudnia doszło do najtragiczniejszego dla polskiego wojska ataku w Afganistanie. Wskutek eksplozji ładunku pod pojazdem zginęło wtedy pięciu żołnierzy.