Już tylko kilka metrów dzieli ratowników od miejsca, gdzie prawdopodobnie znajduje się górnik zasypany podczas wczorajszego osunięcia skał stropowych w kopalni "Marcel" w Radlinie na Górnym Śląsku. Akcja ratunkowa prowadzona jest w trudnych warunkach.

Dużo czasu zajęło zabezpieczenie usypującego się cały czas zwałowiska. Obecnie ratownicy z dwóch stron równocześnie próbują dotrzeć do zasypanego mężczyzny. Na razie nie udało się z nim nawiązać kontaktu. Ratownicy mają nadzieję, że w ciągu doby dotrą do górnika. W zasypanym wyrobisku cały czas przepływa prąd świeżego powietrza.

Według wstępnych ocen, zawał objął około 20 m wyrobiska korytarzowego, później uściślono, iż jest to 16 metrów. Za pomocą specjalistycznych urządzeń oraz informacji górnika, któremu udało się uciec z zagrożonego miejsca, ustalono, że zasypany znajduje się prawdopodobnie w połowie zwałowiska. Jak wygląda akcja ratunkowa posłuchaj w relacji naszego reportera Tomasza Maszczyka:

Do wypadku doszło w czwartek ok. 9.00 rano na poziomie 300 m. W rejonie zawału byli dwaj górnicy pracujący przy konserwacji kombajnu.

foto RMF

11:00