W piatek 40-letni mężczyzna zginął w wyniku eksplozji ładunku wybuchowego, do jakiej doszło na dachu bloku mieszkalnego jednego z wrocławskich osiedli.

Eksplozja miała miejsce na wrocławskim Gondowie, jednym z największych osiedli w tym mieście. Wokół 8-piętrowego budynku na Bulwarze Ikara obecny był tłum gapiów i ekipy dochodzeniowe. Tragedia rozegrała się na samym szczycie domu. Według rzecznika wrocławskiej policji Beaty Tobiasz, robotnicy, którzy remontowali anteny zbiorcze, weszli na górę. „Jeden z pracowników zauważył leżącą reklamówkę i zajrzał, żeby sprawdzić, co w niej jest. W tym momencie nastąpiła eksplozja. Mężczyzna nie żyje i wyjaśniamy, co to był za ładunek o dlaczego tam się znalazł” – mówiła Tobiasz. Drugi z pracowników skończył przegląd anteny zbiorczej wcześniej i bezpośrednio przed eksplozją cało zszedł z dachu. Okolica pokryta była szczątkami ofiary wybuchu. Wciąż trwa wyjaśnianie okoliczności wypadku.

foto RMF FM

00:15