Tragicznie zakończyła się fiesta w miasteczku Benidoleic nieopodal Walencji. Podczas transportowania na miejski rynek eksplodowało tysiąc trzysta petard. Jedna osoba zginęła, jedna jest w stanie ciężkim a dwie kolejne zostały poważnie ranne. Jest wśród nich burmistrz miasteczka.

Zgodnie ze zwyczajem ostatniego dnia fiesty organizowana jest tak zwana pobudka. Kilkanaście osób przemierza ulice miasteczka i strzela z petard. Jest to hasło, że zbliża się kończący święto korowód karoc. Do eksplozji doszło zanim odpalono pierwszą z 1300 petard. Transportowano je na przyczepie samochodowej, przykryte były brezentem, na którym siedziały cztery osoby. Jedna osoba zmarła w chwilę po wybuchu. O życie walczy mężczyzna, któremu eksplozja oderwała nogę. Ciężko ranni zostali burmistrz i policjant. Nie wiadomo co było przyczyną tragedii. Do podobnego nieszczęścia doszło w Walencji przed tygodniem. Wówczas podczas fiesty eksplodowały sztuczne ognie. Rannych zostało 26 osób. W prowincji Walencji w Hiszpanii produkuje się największą na świecie ilość petard i sztucznych ogni.

Foto Archiwum RMF

21:30