Arnold Schwarzenegger – kandydat na gubernatora Kalifornii - tym razem znalazł się na celowniku mediów w związku z jego rzekomym uwielbieniem dla Adolfa Hitlera. Według sieci telewizyjnej ABC News w 1975 roku Schwarzenegger zwierzał się swojemu przyjacielowi ze swojego podziwu dla Hitlera.

Podziwiałem Hitlera, bo to przykład człowieka, który właściwie bez żadnego wykształcenia doszedł do władzy - miał rzekomo stwierdzić Schwarzenegger w rozmowie ze swym przyjacielem, reżyserem Georgem Butlerem.

Aktor zaprzecza tym informacjom: Nie pamiętam żadnych z tych komentarzy. Zawsze gardziłem tym wszystkim, co Hitler sobą reprezentował. Nienawidziłem reżimu, III Rzeszy. Nienawidziłem filozofii nazistowskiej i zawsze przeciwko niej walczyłem.

To kolejne kłopoty gwiazdora Hollywood w ciągu zaledwie dwóch dni. Wcześniej "Los Angeles Times" opublikował zwierzenia 6 kobiet, które twierdzą, że w przeszłości Schwarzenneger molestował je seksualnie. Sam aktor przyznał, że czasami zachowywał się źle i przeprosił kobiety.

08:30