Kijów zaprzecza twierdzeniom pilotów izraelskich linii lotniczych którzy utrzymują, że ostatniej nocy nad Dnietropietrowskiem, w pobliżu ich samolotu eksplodowała ukraińska rakieta. Władze w Kijowie podkreślają, że na Ukrainie nie prowadzono żadnych ćwiczeń wojskowych, podczas których mogła być wystrzelona rakieta ziemia-powietrze.

Pilot izraelskiego samolotu, który przyleciał do Moskwy dzisiaj w nocy twierdzi, że podczas lotu nad Ukrainą widział silny błysk. Jego zdaniem, mógł to być wybuch rakiety.

Samolot bez przeszkód doleciał do rosyjskiej stolicy, zatankował paliwo, zabrał pasażerów i poleciał do Izraela.

Ukraińskie władze sądzą, że błysk był złudzeniem optycznym. Zapewniają, że w całym kraju nie przeprowadzano żadnych działań wojskowych.

Rosyjscy eksperci mówią z przekąsem, że po zeszłorocznej katastrofie, gdy ukraińska rakieta wystrzelona podczas manewrów przypadkowo strąciła samolot pasażerski, Ukraińcy w ogóle nie trenują z rakietami zimia-powierze.

Foto Archiwum RMF

17:25