Szef FBI dziękuje policjantowi z Jastrzębia Zdroju. Za co? Polski policjant pomógl złapać przestępcę z amerykańskiego gangu. Jak się okazało przestępca to...Polak, na dodatek pochodzący...także z Jastrzębia.

Sprawa ciągnęła się 12 lat. Wówczas to młody mieszkaniec Jastrzębia ukradł pieniądze i dokonał rozboju. Policja zaczęła go szukać, więc mężczyzna uciekł za granicę. Tam również zaczął łamać prawo. Wydano za nim kilka listów gończych oraz Europejski Nakaz Aresztowania. Trzy lata temu okazało się, że przestępcą interesują się także agenci federalni w USA. Mężczyzna działał bowiem w gangu, który handlował bronią, narkotykami oraz kradzionymi autami. Do Ameryki uciekł z Europy, posługując się podrobionym czeskim paszportem.

Latem tego roku policjant z Jastrzębia zdobył informację,że poszukiwany pojawi się w Polsce, nad morzem. W sierpniu został zatrzymany w jednym z pensjonatów we Władysławie. I za to dziękuje teraz szef FBI.

Oto fragment listu od szefa FBI do policjanta z Jastrzębia:

"...Ponieważ obecnie działalność przestępcza przekracza granice wielu krajów, agencje odpowiedzialne za zwalczanie przestępczości muszą rozwijać wspólne działania na niespotykaną wcześniej skalę. Pana osoba miała instrumentalne znaczenie w tej współpracy".