To ostateczna opinia biegłych w sprawie śmiertelnego wypadku, do którego doszło pod koniec lutego na poligonie wojskowym w Świętoszowie. Obracająca się w niekontrolowany sposób wieżyczka czołgu PT- 91 Twardy zabiła 20-letniego kierowcę. Po tym wypadku dowódca śląskiego okręgu wojskowego zalecił skontrolowanie wszystkich czołgów tego typu. Wstępne analizy wojskowych specjalistów wskazywały na wadę techniczną przełącznika blokującego wieżę czołgu. Prokuratura obaliła jednak to stanowisko.

Biegli wykluczyli wadę techniczną, orzekli, że do tragedii doszło w wyniku zaniedbania jednego z członków załogi. „Członek załogi tego czołgu, żołnierz służby zasadniczej nie zaryglował wieży, w wyniku czego doszło do wypadku w momencie, kiedy czołg wjechał do zagłębienia terenu. Wieża ta przekręciła się zabijając kierowcę” - powiedział major Longin Kulig z Prokuratury Wojskowej we Wrocławiu. Żołnierzowi postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Grozi mu do pięciu lat więzienia. Pod koniec maja oskarżony wychodzi do rezerwy. Przed sądem będzie odpowiadał z wolnej stopy.

foto RMF FM

15:00