110 milionów złotych w Gdyni , 10 i pół w Szczecinie - to wyniki internetowych przetargów na stoczniowe majątki

O ile w Gdyni częściowo udało się sprzedać rzeczy niezbędne przy budowie statków to w Szczecinie nabywcę znalazły fragmenty nie związane bezpośrednio z produkcją.

W czwartkowym przetargu Gdyńska stocznia Nauta i Energomontaż Północ Warszawa kupiły tak zwany mały dok oraz rejony montażu i wyposażania statków. Trudno to nazwać sukcesem ale źle nie jest ocenia Zygmunt Faruga pełnomocnik Zarządcy Kompensacji majątku stoczni Gdynia. Uważa, że reszte majątku uda sie sprzedać na drugiej aukcji w grudniu i wtedy będzie mozna odtrabic sukces. Związkowcy z Gdyni Janusz Gumiński i Dariusz Adamski mówią, że to raczej koniec złudzeń o uruchomieniu produkcji statków.

W piątek z kolei pod młotek poszła stocznia w Szczecinie. Udało się sprzedać tylko jeden biurowiec po pracowniach projektantów, nabrzeże wyposażeniowe i ster z niedokończonego kontenerowca. Związkowcy ze stocznią jednak się jeszcze nie żegnają. Jacek Kantor z solidarności 80 liczy na fiasko kolejnej aukcji i wejście syndyka

Powtórne aukcje stoczniowych majątków odbędą się w grudniu – stoczni Gdynia 7-go a stoczni szczecińskiej w połowie miesiąca. Na tym działanie ustawy kompensacyjnej ma się zakończyć i pole do popisu najpewniej będzie miał syndyk. Czy się popisze – zobaczymy.