Filipińskie siły bezpieczeństwa zastrzeliły byłego szefa Urzędu Transportu Powietrznego, który z uzbrojonymi ludźmi wdarł się na wieżę kontrolną w międzynarodowym porcie lotniczym w Manili. Zginął także inny z napastników.

Grupa uzbrojonych osobników z Panfilo Villaruelem, byłym pilotem, oficerem sił powietrznych i szefem lotnictwa na czele zajęła wieżę kontrolną międzynarodowego portu lotniczego w stolicy Filipin - Manili.

Villaruel skontaktował się z miejscowym radiem i publicznie oświadczył, że dość ma już korupcji w rządzie, dlatego postanowił „przemówić”. Zaznaczył, że ma ze sobą dwunastu uzbrojonych ludzi.

Wkrótce potem do akcji wkroczyły siły bezpieczeństwa, otwierając ogień. Radio transmitowało na żywo odgłosy strzałów i słowa Villaruela: Jesteśmy tu zabijani. Poddajemy się. Chwilę potem poinformowano, że były oficer sił powietrznych i jeszcze jeden osobnik zginęli.

22:30