Zrywając z liberalną praktyką europejską, islandzki parlament przegłosował zakaz pokazów striptizu, uznając, że odnoszenie korzyści z nagości pracowników jest w każdej firmie wykroczeniem.

Zarówno przeciwnicy, jak i zwolennicy ustawy twierdzili, że jest to pierwszy taki zakaz w Europie (poza Watykanem i Andorą). Jestem naprawdę szczęśliwy, że Islandia staje się pierwszym europejskim krajem, który podjął taki krok - powiedziała socjaldemokratka Steinunn Valdis Oskarsdottir, która głosowała za zakazem.

Kobiety, które pracują w klubach ze striptizem w wielu przypadkach są ofiarami handlu ludźmi i innych przestępstw - powiedziała. Pracuję nad tym obszarem od niemal 15 lat i jeszcze nie spotkałam ani jednej kobiety, która tańczyłaby w lokalu striptizowym, ponieważ tego chce.

Kolbrun Halldorsdottir, była deputowana, który zaproponowała wprowadzenie zakazu, powiedziała, że ustawa jasno stwierdza, że społeczeństwo nie akceptuje, by sprzedawać dostęp do ciała kobiety.

…, ale striptiz to nie prostytucja

Prowadzący nocne kluby starają się natomiast podważyć twierdzenie, że striptizerki są ofiarami. Zamykają striptiz, bo myślą, że jest tam prostytucja - powiedział właściciel największego w Islandii klubu Asgeir Davidsson. Sądzą, że jest tam zorganizowana przestępczość. Myśleli nad tym 12 lat. Napuszczali policję, ale nic nie znalazła. Davidsson zapowiedział też, że będzie walczyć z zakazem, który zacznie obowiązywać od 1 lipca. Muszę porozmawiać z moim prawnikiem. Co rozumieją przez nagość, czy nagość jest też wtedy, kiedy noszą stringi? - powiedział.