Ciężkie czasy nadeszły dla teksańskich cheerleaderek. Stanowa Izba Reprezentantów przegłosowała projekt prawa zakazującego im „seksualnych sugestii” w układach choreograficznych i w ubiorze.

Projekt trafi już do lokalnego Senatu. Jeżeli zostanie zatwierdzony, dziewczęta staną przed poważnym problemem.

Cheerleaderki to nieodłączny element amerykańskiej kultury, dla wielu młodych dziewcząt dostanie się do zespołu jest spełnieniem marzeń. Ich występy sprawiają, że mecze są znacznie bardziej ekscytujące.

I to właśnie stanowi problem dla teksańskich prawodawców, którzy uznali, że krótkie spódniczki, odsłonięte brzuchy oraz pewne elementy choreograficzne są obrazą moralności i powinny być zabronione. Ściganiem tego przestępstwa miałaby się zająć Stanowa Agencja ds. Edukacji, która nakładałby surowe kary na szkoły tolerujące niestosowne układy.

Ale oczywiście słychać także głosy krytyczne wobec nowego prawa. Wg przeciwników projektu w rodzinnym stanie prezydenta Busha jest znacznie więcej problemów z edukacją i to na ich rozwiązanie warto spożytkować pieniądze podatników.