Lubelski prokurator apelacyjny wystąpił do prokuratora generalnego o przeniesienie do innego miasta sprawy Kurczuka. Redaktor naczelny "Dziennika Wschodniego" zarzuca b. ministrowi sprawiedliwości próbę tłumienia krytyki prasowej.

Decyzję o przeniesieniu podjęto, bo - jak tłumaczy rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie Cezary Maj - z treści zawiadomienia o przestępstwie złożonym w prokuraturze wynika, że podczas rozmowy między redaktorem naczelnym a panem posłem Grzegorzem Kurczukiem kontaktowano się z prokuratorem apelacyjnym w Lublinie. W związku istnieje możliwość, a zatem i potrzeba przesłuchania w charakterze świadka prokuratora apelacyjnego w Lublinie.

Przypomnijmy. Według redaktora naczelnego "Dziennika Wschodniego" Grzegorz Kurczuk przyszedł do niego do redakcji i zagroził, że jeśli gazeta nie przestanie źle pisać o SLD, ten użyje swoich wpływów, aby gazety nie kupowano i nie zamieszczano w niej reklam. Redaktor nagrał rozmowę i powiadomił prokuraturę. Kurczuk utrzymuje, że nie groził gazecie.