Skazany za próbę gwałtu działacz Samoobrony i radny podkarpackiego sejmiku Zbigniew Kośla zdobywa kolejne stanowiska. Jest już wiceszefem samorządu i przewodniczącym komisji bezpieczeństwa publicznego i praworządności. Teraz, dzięki kolegom z SLD, PSL i Samoobrony, został członkiem rady nadzorczej Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.

Na radnym Kośli ciąży sześć prawomocnych wyroków, między innymi za usiłowanie gwałtu i obrazę wymiaru sprawiedliwości. Nie przeszkadza mu to jednak, by - przy pomocy swoich kolegów z Samoobrony - krok po kroku obejmować nowe stanowiska.

W tej chwili radny jest wiceprzewodniczącym samorządu i przewodniczącym komisji bezpieczeństwa publicznego i praworządności. Z pracy w komisji wprawdzie zrezygnował, ale radni jego dymisji nie przyjęli. Co więcej, uznali najwyraźniej, że należy powierzyć mu kolejną intratną posadę: członka rady nadzorczej WFOŚ, instytucji obracającej milionami złotych publicznych pieniędzy. Kośla nie widzi w tym nic złego. Chętnie będę pracował - mówi zadowolony.

To skandal. Koalicja pokazała, że idzie w zaparte, bronią swoich i mają zamiar tak robić przez cztery lata. Decydują się bronić kryminalistę - mówią radni opozycji.

Koślę czeka tymczasem kolejny proces. Prokuratorowi, który oskarżał go w poprzednich sprawach, zarzucił fałszowanie śledztw. Za to grozi wyrok za pomówienie. Jak twierdzą nieoficjalnie opozycyjni radni, wszystko wskazuje na to, że to jeszcze nie koniec koalicyjnego rządzenia.

foto Krzysztof Powrózek RMF Rzeszów

12:10