Na początek jeden dowód według prokuratury stał się mniej istotny - zapis z monitoringu miejskiego będzie w czasie procesu poszlaką, a nie dowodem. Angielscy śledczy przyznali, że nie ma pewności, że człowiek na filmie to poznaniak Jakub T.

Mężczyzna jest oskarżony o zgwałcenie i pobicie 48-letniej Angielki. Koronnym dowodem jest test DNA, który wskazał na winę właśnie Jakuba T. W kwietniu ubiegłego roku został wydany na podstawie europejskiego nakazu aresztowania. Po miesiącach w areszcie doczekał się wreszcie początku procesu.