Zakaz wszedł w życie wczoraj i potrwa rok. Wprowadzenie takiego przepisu to odpowiedź Rumunii na zarzuty Unii Europejskiej, że jest to sprzedawanie dzieci. Decyzja ta jednak nie dotyczy 5000 przypadków, które są w toku.

Anonimowy przedstawiciel rządu powiedział, że międzynarodowe adopcje zostaną zawieszone do momentu zmiany ustawy, na taką, która będzie satysfakcjonowała Unię. Po upadku komunizmu Rumunię odwiedziło tysiące ludzi, którzy chcieli zaadoptować dziecko. Powstały prywatne agencje adopcyjne, które za pomyślne przeprowadzenie transakcji pobierały opłaty – od 9 000 do 30 000 dolarów. Powstał prawdziwy „przemysł” zżerany przez korupcję. Z założenia pieniądze za adopcję miały otrzymywać organizacje dobroczynne, które za nie miały zapewnić lepszy byt pozostałym dzieciom. Jednak ile pieniędzy tak naprawdę do nich trafiło, nie wiadomo.

00:00