26 nieznanych dotychczas rękopisów i maszynopisów utworów Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego przyjechało z Wilna do Muzeum Literatury w Warszawie.

Do tej pory rękopisy znajdowały się w prywatnych zbiorach Tadeusza Bujnickiego. W jego wileńskiej bibliotece przeleżały ponad 60 lat. Rękopisy i maszynopisy, które przyjechały do Polski to utwory satyryczne napisane przez poetę na potrzeby satyrycznej audycji radiowej. Wiele ze skeczy swą siłę humorystyczną zachowało do dziś. W Polsce niewiele zachowało się rękopisów Gałczyńskiego sprzed wojny, stąd radość dyrektora Muzeum Literatury. Nie jest ona jednak niezmącona ,bowiem rękopisy Gałczyńskiego zwykle mają ten feler, że pisane są zwykle zielonym atramentem, a ten dość łatwo płowieje. Na szczęście przekazane dziś rękopisy nie będą znikać, są bowiem napisane czarnym i fioletowym atramentem. Zielony, jak się okazuje, przed wojna nie był jeszcze znany.

Posłuchaj relacji reporterki radia RMF FM Agnieszki Burzyńskiej:

14:15