Nieznajomość zasad obsługi motorówki była przyczyną tragicznego wypadku łodzi motorowej na Jeziorze Dadaj. Tak orzekli biegli specjaliści, którzy badali jak doszło do tragedii. Wypadek wydarzył się w ubiegłym miesiącu. Zginęła dwójka dzieci, kilka dorosłych osób zostało rannych.

Biegli stwierdzili, że człowiek kierujący łódką nie zastosował się do instrukcji obsługi. Przed wypłynięciem powinien włączyć specjalny wentylator i poczekać aż ten wyciągnie opary paliwa. Nie zrobił tego - jak się okazało, to właśnie lotne pozostałości paliwa spowodowały eksplozję motorówki.