Firmy niemieckie nadal zwlekają z przystąpieniem do funduszu odszkodowawczego, za to coraz więcej osób prywatnych przekazuje pieniądze dla ofiar pracy przymusowej.

Fundacja, zbierająca pieniądze na ten cel, otrzymała już tysiące marek od zwykłych obywateli. Ludzie wpłacają najczęściej kilkaset marek, ale są też wpłaty po kilka tysięcy - powiedział rzecznik fundacji Wolfgang Gibowski.

Przeważnie darczyńcami są osoby, które traktują przekazane pieniądze jako zadośćuczynienie za krzywdy, które wyrządzili członkowie ich rodzin walczący w

hitlerowskiej armii czy SS.

Fundacja zebrała na razie dwa miliardy z pięciu, które obiecał na odszkodowania niemiecki przemysł. Z dwóch tysięcy przedsiębiorstw, które w czasie wojny korzystały z pracy robotników przymusowych, pieniądze wpłaciło tylko 180.

Wiadomości RMF FM 14:45