W pożarze łódzkiej kamienicy zginęły dwie starsze kobiety, jedna z nich była

niepełnosprawna. Sześć osób, w tym 10 letnie dziecko przewieziono do szpitali. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Ogień pojawił się około drugiej w nocy na korytarzu trzypiętrowego domu. Mimo, że pożar był duży mieszkający na dole budynku ludzie dopiero po dłuższym czasie zorientowali się, że doszło do tragedii. Zdaniem starszego kapitana - Aleksandra Miguta straż została wezwana zbyt późno.

WIADOMOŚCI RMF FM