Nawet 200 osób może być wciąż uwięzionych pod gruzami budynków, które runęły w wyniku trzęsienia ziemi w Turcji. Największe zniszczenia są w prowincji Bingol i mieście o tej samej nazwie. Kataklizm miał siłę ponad sześciu stopni w skali Richtera. W wyniku wstrząsów zginęło ponad 80 osób, a kilkaset jest rannych.

Większość uwięzionych pod gruzami to dzieci, które przebywały w szkolnym internacie. Uratowaliśmy troje dzieci. Pod ruinami jest ciągle mój syn i dwóch synów mojego wujka. Na miejscu trwa akcja ratownicza - ale myślę, że nie jest ona wystarczająco duża. Z ruin wciąż dochodzą głosy, ale nikt nie może na nie odpowiedzieć - mówił jeden z mieszkańców miasta.

Kilka państw europejskich zaoferowało już Turcji swoją pomoc. Grecja zapowiedziała, że przekaże Ankarze 300 tys. euro i wyśle w rejon trzęsienia 25 ratowników. Niemcy z kolei zaproponowali, że wyślą specjalną

Zobacz również:

grupę poszukiwawczą z psami. Tureckie władze stwierdziły jednak, że kraj jest w stanie sam poradzić sobie z tą tragedią.

Foto: Archiwum RMF

17:30