Niska szkodliwość społeczna czynu może uchronić przed pójściem za kratki dwóch policjantów i dwóch strażników granicznych. We wrześniu ubiegłego roku wszyscy czterej ostrzelali w okolicach Łeby samochód osobowy, bo myśleli, że uciekają nim złodzieje.

Ranne zostały dwie pasażerki auta. I choć prokurator uznał strażników i policjantów za winnych, to poprosił sąd o odstąpienie od wykonania kary. Policjanci i strażnicy graniczni zorganizowali zasadzkę na złodziei samochodów. Wiedzieli, że przestępcy jadą Audi. Gdy nadjechał samochód tej marki próbowano go zatrzymać ale samochód przyspieszył. Gdy przed ośrodkiem zdrowia zatrzymano kierowcę okazało się, że nie jest on złodziejem samochodów. Prokurator uznał, że policjanci i strażnicy strzelali zbyt pochopnie. Ale jak mówi Beata Szafrańska rzecznik słupskiej prokuratury są wzorowymi funkcjonariuszami. Mieli prawo się pomylić: "W ocenie prokuratora stopień społecznej szkodliwości tego czynu nie jest na tyle poważny, żeby żądać ukarania oskarżonych". Jeśli sąd przychyli się do wniosku prokuratora policjanci i strażnicy nie pójdą do więzienia, jedynie stracą pracę.

foto RMF FM

00:05