50 tysięcy złotych przeznaczył klub parlamentarny SLD dla rodziny zamordowanego przed trzema laty generała Marka Papały. To te same pieniądze, które zebrali posłowie SLD na nagrodę dla osoby, która pomoże wykryć sprawcę zabójstwa. Tym samym pomniejsza się suma, którą otrzyma ewentualny informator jeśli naprowadzi policję na trop mordercy.

Parlamentarzyści SLD trzy lata po śmierci generała Papały dostrzegli, że pogarsza się sytuacja finansowa jego żony oraz córki, dlatego postanowili im pomóc przekazując 50 tysięcy złotych. "Ta kwota decyzją posłów i senatorów jest przeznaczona na potrzeby rodziny. Przede wszystkim mamy nadzieję, że pomoże to pani Natalii skończyć studia" – wyjaśniał lider Sojuszu Leszek Miller. W oświadczeniu wydanym przez parlamentarzystów SLD czytamy, że bezpośrednim powodem takiego gestu jest brak pomocy ze strony urzędników państwowych . Zdaniem posłów lewicy nikt nie interesuje się sytuacją finansową najbliższej rodziny generała Papały i ani wdowa po nim, ani jego córka nie mogą liczyć na żadną pomoc."

Wydaje się jednak, że tutaj posłowie SLD mieli niedokładne informacje. Rzecznik Komendy Głównej Policji Paweł Biedziak wyjaśnia, ze jego przełożeni regularnie kontaktują się z wdową po generale a resort spraw wewnętrznych pomaga córce Marka Papały finansowo: "Obecnie rentę rodzinną po ojcu pobiera córka świętej pamięci generała Marka Papały. Jest to kwota powyżej 5 tysięcy złotych miesięcznie". Córka generała będzie dostawała rentę aż do ukończenia 25 roku życia. Co zaś do odszkodowania – na razie wypłata została odroczona do czasu zakończenia śledztwa w prokuraturze: "Jeżeli to śledztwo wykaże, że śmierć generała Papały miała związek z jego służbą to wówczas powstaną podstawy prawne do tego, aby wypłacić odszkodowanie i dożywotnią rentę dla żony".

17:45