Polskie sądy uwzględniają tylko 40 procent wniosków skazanych i ich obrońców o odbycie kary w systemie dozoru elektronicznego – donosi „Rzeczpospolita”. Są i takie, które odrzucają 81 proc. Wniosków – podkreśla.
Dziennik pisze o stosunku sądów do dozoru elektronicznego powołując się na ustalenia Najwyższej Izby Kontroli. Podkreśla, że koszt odbycia kary z elektroniczną bransoletą wynosi 688 zł, a utrzymanie więźnia za kratami aż 2,5 tys. zł.
"Elektroniczne bransolety zbyt rzadko są wykorzystywane do pilnowania, czy pedofile, pseudokibice oraz sprawcy przemocy domowej przestrzegają zakazu zbliżania się. A to zwiększyłoby bezpieczeństwo" - zauważa dziennik.
- Polska mocna w regionie
- Do lekarza o sześć dni dłużej
- Meble z Polski są hitem nad Renem. Niemcy tracą
Rzeczpospolita