Niezidentyfikowana osoba zatruwa wodę mineralną w butelkach stojących w supermarketach. Po jej wypiciu kilkanaście osób trafiło do szpitala. Policja podejrzewa, że wodę zatruwa ktoś, kto już wcześniej dał się Włochom we znaki.

Napastnik atakuje w rejonie miasta Mantova w północnych Włoszech. Plastikowe butelki przebijane są strzykawką tuż przy korku. Do środka trafia – jak ustalono – mieszanina mydła i amoniaku. Do szpitala trafiło wiele osób. Najcięższy jest stan noworodka, któremu mama rozpuszczała kaszkę w takiej skażonej wodzie.

Jak donosi rzymska korespondentka RMF, wydaje się, iż policja poznała metody działania napastnika. Funkcjonariusze podejrzewają, że sprawcą może być osoba, która kilka miesięcy wcześniej spowodowała panikę w sklepach. Wtedy na półkach w supermarketach wybuchały bomby. Prowadzący śledztwo sądzą, że być może ta niezrównoważona osoba zmieniła technikę, by zmylić policję.

16:50