Władze nie dopuściły do demonstracji wiernych sekty Falugong w Pekinie. Manifestantów, wznoszących okrzyki "Falun jest dobra!" siłą załadowano do autobusów i wywieziono w nieznanym kierunku. Rząd poinformował, że kilkudziesięciu przywódców sekty zostało oficjalnie aresztowanych. Los setek pozostałych osób nie jest znany.

Demonstracja miała odbyć się przed budynkiem chińskiego parlamentu.

Ma on dziś przyjąć nową ustawę o organizacjach religijnych. Będzie ona

zakazywała działalności Falugong.

Do sekty należy w Chinach kilkadziesiąt milionów ludzi. Falugong to

zlepka elementów buddyzmu, taoizmu, medytacji i tradycyjnych chińskich

sztuk walk. Wyznawcy nie występują otwarcie przeciwko władzom

komunistycznym. Twierdzą jednak, że to nie one, ale wiara doprowadzi do

poprawy życia w Chinach.