Nie można bezkarnie przepisywać czyjejś pracy magisterskiej, a jeśli

już się to zrobi to należy przeprosić. Taki wniosek można wyciągnąć

z orzeczenia sądu apelacyjnego w Warszawie, który zajmował się wczoraj

sprawą posła AWS Andrzeja Anusza. Jednym słowem, Anusz będzie musiał

przeprosić Marka Rymszę pracownika naukowego za to, że przepisał jego

pracę. Rymsza już raz czekał na przeprosiny i się nie doczekał.

Sąd pierwszej instancji ukarał już raz Anusza za plagiat jednak poseł

odwołał się do sądu apelacyjnego. Ten odrzucił apelację i podtrzymał

opinię o kradzieży praw autorskich. Sprawa stała się bardzo głośna, gdy

minister edukacji Mirosław Handke stanął murem za Anuszem i nie

pozwolił odebrać mu tytułu magistra, czego domagał się rektor

Uniwersytetu Warszawskiego.

Ministra krytykowano wtedy za to, że broni "naukowego" tytułu swojego

partyjnego kolegi. Handke bronił się, że rektor nie może sam odbierać

prawa magisterium.

Mira Nowakowska:

PLAGIAT 0:34 (M.Nowakowska paszcza)