Paraliż na drogach, wiele tras nieprzejezdnych, zawieje i zamiecie śnieżne - oto jak wyglądał pierwszy dzień kalendarzowej zimy. Fatalne warunki do jazdy panowały na drogach Małopolski, Podbeskidzia, Podkarpacia, w województwie podlaskim, w lubuskiem oraz na Warmii i Mazurach. Intensywne opady śniegu spowodowały przerwy w dostawach prądu oraz przerwy i opóźnienia w kursowaniu autobusów i pociągów. Ludzie mieli trudności z powrotem do domów.

Najgorsza sytuacja panuje na drogach Warmii i Mazur. W dalszym ciągu kłopoty na obwodnicy Nidzicy na trasie Warszawa-Gdańsk - kierowcy zwłaszcza samochodów ciężarowych mają problemy z podjechaniem pod górkę. Regularnie co kilkadziesiąt minut tworzą się tam długie korki. Również na "7" w miejscowości Lękity policja wprowadziła ruch wahadłowy. Takie samo rozwiązanie wprowadzono również w kilku innych miejscach między Ostródą a Iławą. Wciąż nieprzejezdna jest droga z Bartoszyc do Kętrzyna i na wschodzie kręta trasa z Mrągowa do Mikołajek. Na Warmii i Mazurach wciąż pada śnieg. Na szczęście nie ma wiatru dzięki czemu drogowcy mogą pracować o wiele skuteczniej niż wczoraj. Przez całą noc na pełnych obrotach pracowały wszelkie możliwe służby. W komendzie policji w Iławie utworzono punkt doraźnej pomocy, w którym jest lekarz. W wielu miejscach policjanci rozwożą termosy z kawą i herbatą. Doszło do 80 kolizji, 6 wypadów, 1 osoba zginęła a 11 zostało rannych.

Rozładwował się już korek na drodze nr 10 - Płońsk Toruń. Przed miejscowością Drobin od północy stało około tysiąca aut. Bardzo duży korek ustawił się także na drodze krajowej między Sierpcem a Gąbinem. Tam wciąż są kilkudziesięciokilometrowe korki. Sznury zmotoryzowanych czekają także w okolicach Płocka i Mławy. Pozostałe krajówki szczególnie te większe są przejezdne. Pomaga w tym pogoda, która np. na Mazowszu zdecydowanie się już uspokoiła. Utrudnienia napotkacie w rejonie Ostrołęki i drogi wiodącej z tego miasta na Ostrów. Tam także jechać można tylko jednym pasem.

Warunki drogowe w Wielkopolsce - jak twierdzi oficer dyżurny policji w Poznaniu - poprawiły się nieco. Nocą utrudnienia występowały na autostradzie A-2 między Poznaniem i Warszawą. W Wielkopolsce przestał padać śnieg, ale na drogach lokalnych jest ślisko - tam możecie mieć kłopoty z dojazdem.

Małopolsce od wczorajszego popołudnia - czyli już kilkanaście godzin nie można przejechać trasą Kraków-Olkusz. w wielkich zaspach ugrzęzło tam kilkanaście samochodów. Długo trwało wydobycie kursowego autobusu PKS - a wszystko przez bardzo silny wiatr. W tej chwili wciąż nie sposób przedrzeć się trasą Skała-Wolbrom. Przez całą noc uwalniano tam ludzi i auta ze śniegu. Długo trwało także odkopywanie autobusu ze śniegu w miejscowości Szczyrzyc w powiecie limanowskim. Tam na drogach powiatowych śniegu jest bardzo dużo i lepiej je omijać. Poważny wypadek a więc i problemy są na krajowej "4" Kraków-Tarnów w miejscowości Gorzków. Można przejechać na południe Zakopianką do Chyżnego i stolicy Tatr. Gorzej jeśli wybierzemy się na którąś z górskich, bocznych tras. Tam wiatr przez całą noc tworzył zaspy a pługi zwyczajnie nie docierały. Lepiej jeśli wybieracie się w okolice Nowego Sącza i Gorlic - tam nie ma wielkich problemów z jazdą. We wszystkich kierunkach z Krakowa pociągi już kursują.

Coraz gorsza sytuacja drogowa panuje również na drogach Podkarpacia. Po nocy nie ustał porywisty wiatr. Zaczyna prószyć śnieg. Już siedem dróg zostało zamkniętych. W Bieszczadach nie można przejechać drogą Pielgrzymka-Dukla, Ujazdy-Barycz, Sieniawa-Szczawne oraz przy krajowej "4" Łańcut-Kańczuga oraz w miejscowościach Szufnarowa i Myczków. Wiatr naniósł tam wielkie zaspy śniegu. Od wczoraj nie udało się drogowcom zlikwidować zatorów w okolicach miejscowości Szklary. Na krajowej "4" przed Pilznem autobus wpadł do rowu. Ruch odbywa się tam tylko jednym pasem. Zasypana jest także droga Jasło-Folusz. Drogowcy przestrzegają by raczej unikać dziś drogi z Baligrodu do Cisnej w Bieszczadach oraz z Ustrzyk Dolnych do Górnych. W okolicach Mielca i Stalowej Woli właśnie trwa śnieżna zamieć.

Służby drogowe w województwie świętokrzyskim mają na tamtejszych drogach problemy z przebiciem się przez zaspy w kilku miejscach. W tej chwili nie da się przejechać drogą numer 728 między Małogoszczą a Jędrzejowem. Przejazd zamknięto w Woli Desreowej. Prawdziwy horror trwa na drodze z Suchedniowa do Bodzentyna. W kilku miejscach wiatr nawiał tam tyle śniegu, że nie da się przejechać ani samochodem ani ciężkim sprzętem. Zaspy i zwężenia dróg spotkać można także w wielu innych miejscach: między Nową Słupią a Ostrowcem, w Wałsnowie, Radoszycach, w Iwaniskach i Przyborowicach. Drogi krajowe są przejezdne, ale panują na nich bardzo trudne warunki. Leży tam zajeżdżony śnieg i błoto pośniegowe.

Główne drogi na Śląsku są przejezdne, ale niestety białe. Tak jest na autostradzie A-4 w obu kierunkach, drodze krajowej numer 1 oraz na trasie wiślańskiej w stronę Podbeskidzia. Niestety na razie wygląda na to, że może być jeszcze gorzej. Wiatr choć osłabł ciągle tworzy zaspy, a śnieg miejscami bardzo intensywny nieustannie pada.

foto RMF

08:25