Obrońcy Timothy McVeigh'a, sprawcy najkrwawszego zamachu terrorystycznego w USA, złożyli w sądzie wniosek o opóźnienie wykonania wyroku śmierci. Przesłuchanie w tej sprawie zapowiedziano na połowę przyszłego tygodnia. Egzekucja pierwotnie miała odbyć się w połowie maja, jednak decyzją prokuratora generalnego Johna Ashcrofta, została przesunięta na 11 czerwca.

McVeigh nie korzystał wcześniej z prawa do apelacji. Twierdził, że jest przygotowany na śmierć. Teraz jednak - jak deklarują jego obrońcy - zdecydował się podjąć działania, by zapewnić uczciwość wymiaru sprawiedliwości. Wcześniej wyszło na jaw, że FBI nie przekazała adwokatom oskarżonego wszystkich dokumentów dotyczących sprawy. Teraz obrońcy sugerują, że FBI może nadal ukrywać dokumenty świadczące o tym, że zamach był owocem szerszego spisku. Ich ujawnienie mogłoby zmienić decyzję sądu w sprawie wyroku na McVeigha. Z taką opinią nie zgadza się Departament Sprawiedliwości. Prokurator generalny John Ashcroft kolejny raz podkreślił, że nie widzi podstaw do dalszego opóźniania egzekucji, gdyż dokumenty o których mowa nie zawierają niczego, co poddałoby w wątpliwość winę McVeigha. Rząd ma do poniedziałku skierować do sądu odpowiedź na wniosek obrony. Posłuchaj relacji korespondenta radia RMF FM Grzegorza Jasińskiego:

32-letni obecnie Timothy McVeigh jest sprawcą największego ataku terrorystycznego w historii USA. Pięć lat temu w wyniku eksplozji ciężarówki wypełnionej materiałem wybuchowym w Oklahoma City doszło do prawdziwej masakry. W jej wyniku zginęło 168 osób, w tym 19 dzieci. Pięćset innych osób zostało rannych. Wybuch zniszczył dziewięciopiętrowy budynek federalny. McVeigh'a skazano na karę śmierci.

10:50