Norweski sąd apelacyjny uwolnił irackiego Kurda, założyciela islamistycznej grupy Ansar al-Islam, uchylając wcześniejsze orzeczenie o zatrzymaniu go w areszcie przez cały czas antyterrorystycznego śledztwa. Rząd Norwegii zapowiedział, że zamierza wydalić Krekara z kraju.

Mułła Krekar, który ma w Norwegii status uchodźcy od 1991 r., zaprzecza, jakoby miał jakiekolwiek powiązania z terroryzmem. W więzieniu przebywa od 20 marca, kiedy sąd niższej instancji orzekł, że może być zatrzymany w areszcie na miesiąc. Krekar odwołał się od tego orzeczenia.

W lutym amerykański sekretarz stanu Colin Powell powiedział Radzie Bezpieczeństwa ONZ, że Ansar al-Islam ukrywał członków al-Qaedy, w tym znaczącego agenta tej siatki z Bagdadu.

Krekar, podejrzewany przez USA o pełnienie roli pośrednika między al-Qaedą a reżimem Saddama Husajna, oświadczył norweskiemu sądowi, że nie jest już liderem Ansar al-Islam.

Adwokat Krekara, Brynjar Meling, powiedział, że Krekar był jednym z kilku założycieli Ansar al-Islam i jego pierwszym przywódcą od grudnia 2001 do maja 2002. Mułła twierdzi, że od tego czasu nie ma kontaktu z grupą.

Policja norweska prowadzi dochodzenie w sprawie wystąpienia Krekara w holenderskiej telewizji NOS 19 marca. Powiedział on wówczas, że gdy wybuchnie wojna w Iraku, "komanda samobójców" organizacji Ansar al-Islam mogą zaatakować siły amerykańskie w północnej, kurdyjskiej części kraju. Mułła dodał: Uważamy, że to amerykańska wojna z islamem.

Według adwokata, sąd apelacyjny doszedł do wniosku, analizując telewizyjne wystąpienie mułły, że Krekar nie złamał norweskiego prawa o terroryzmie.

Foto: Archiwum RMF

18:30