Niezrównoważona osobowość studenta prawdopodobną przyczyną tragedii na Politechnice Gdańskiej – tak ustaliła specjalna komisja powołana przez rektora uczelni. Przed niespełna miesiącem 23-letni Kamil P. student II roku informatyki zaatakował siekierą dwóch pracowników naukowych. Jeden z nich zmarł, drugi trafił do szpitala.

Jako motyw zbrodni tuż po tragedii wymieniało się niepowodzenie na egzaminie z teorii obwodów. Nie da się odpowiedzieć jasno i rzeczowo na pytanie czy tej tragedii można było uniknąć. Tak przynajmniej twierdzą przedstawiciele komisji.

Po wnikliwym zbadaniu sprawy można powiedzieć, że stosunki student – wykładowca są poprawne i nie miały wpływu na to co się stało – powiedział doktor Roman Rykaczewski, szef komisji.

Jego zdaniem o postawie studenta zaważyło coś innego: Nie wytrzymał naporu uczuć, które nim targały. Niewątpliwie jest to stan chorobowy.

Choroby nikt jednak u studenta nie zauważył, nawet koledzy z akademika. W opublikowanym raporcie przedstawiono kilka, które w przyszłości pozwoliłyby uniknąć takich sytuacji, np. powołanie rzecznika praw studenta, zwiększanie liczby godzin WF, ponieważ wysiłek fizyczny pozwala się odstresować.

Studenci zaproponowali z kolei stworzenie komputerowego systemu oceniania wykładowców. Każdy student mógłby przesłać skargę bezpośrednio do swojego profesora. Nad nie zaśmiecaniem wirtualnych skrzynek profesorów i jakością merytoryczną uwag, czuwaliby wyznaczeni moderatorzy.

Jeśli wykładowca nie odpowie skarga trafi do dziekana – dodaje pomysłodawca Robert Janeczek. Studenci chcą by system oceniania ruszył od nowego roku akademickiego.

foto Archiwum RMF

19:25