Rodziny 101 ofiar katastrofy kolejowej w Eschede w Niemczech, która wydarzyła się przed trzema laty, do dzisiaj nie dostały satysfakcjonujących je odszkodowań.

Była to największa tego typu tragedia u naszych zachodnich sąsiadów od czasów drugiej wojny światowej. Przyczyną katastrofy był defekt koła. Do tej pory nie ma żadnego porozumienia między krewnymi ofiar a koleją. Firma wypłaciła jedynie cząstkowe odszkodowania, które nikogo nie zadawalają. Do berlińskiego sądu trafił już pozew przeciwko Deutsche Bahn. Sześćdziesiąt osób domaga się wypłacenia od 250 do 550 tysięcy marek. Jeżeli tej kwoty nie uda się wyegzekwować, sprawa trafi przed amerykański sąd. W miejscu, gdzie przed trzema laty doszło do katastrofy, posadzono 101 drzewek wiśniowych. Po wypadku postanowiono ograniczyć prędkość superszybkich pociągów ICE z 300 do 250 km/h.

11:00