Niemiecka policja przeszuka w tym tygodniu ponad 125 mieszkań i biur osób, które są podejrzewane o przestępstwa podatkowe na dużą skale. Chodzi o lokowanie oszczędności w Liechtensteinie, tak by uniknąć płacenia podatków w Niemczech.

Pierwszy wpadł szef Deutsche Post Klaus Zumwinkel. Do jego willi policja wkroczyła w ubiegłym tygodniu. W piątek Zuwinkel złożył dymisję.

Niemiecki wywiad zapłacił 5 mln euro za listę osób, które oszukiwały niemieckiego fiskusa. Sprzedał ją najprawdopodobniej jeden z byłych współpracowników banku LGT w Liechtensteinie. Roland Pofalla – sekretarz generalny CDU podczas konferencji prasowej powiedział, że w oszustwa zamieszani są m.in ludzie ze świata gospodarki, kultury i mediów. W akcji bierze udział 37 kontrolerów podatkowych, 8 prokuratorów oraz ponad setka policjantów

Niemieckie prawo karze za przestępstwa podatkowe karą więzienia do 10 lat. Grzesznicy mogą uniknąć kary, jeżeli sami poinformują o oszustwie podatkowym i jednocześnie dokonają odpowiednich korekt w zeznaniu podatkowym.