Władze Brandenburgii zabroniły przywódcy skrajnej niemieckiej prawicy przyjazdu do Polski. Horst Mahler zamierzał sprawdzić, czy w byłym obozie koncentracyjnym w Auschwitz, hitlerowcy rzeczywiście masowo mordowali Żydów.

Mahler zamierza pomniejszyć rozmiar zbrodni nazistów i obrażać pamięć ofiar. W grę wchodzi reputacja Niemiec na arenie międzynarodowej - tłumaczył szef urzędu bezpieczeństwa Brandenburgii Joerg Schoenbohm.

67-letni Mahler jest z zawodu prawnikiem. Swą karierę zaczynał jako obrońca lewackich terrorystów, potem zaczął popierać skrajną prawicę. Był liderem Narodowej Partii Demokratycznej, zanim władze zakazały działalności tego ugrupowania. Wzywa do przywrócenia Rzeszy Niemieckiej, postuluje też by odebrać wszystkie prawa cudzoziemcom mieszkającym w Niemczech.

08:00