Dziś zmarł tam 44-letni mężczyzna. Oprócz niego w suwalskim szpitalu w ciężkim stanie przebywają jeszcze dwie osoby, podobnie jak zmarły zakażone wirusem A/H1N1. Obie są podłączone do respiratorów, ale jak twierdzą lekarze, to nie wystarcza.

Wicedyrektor szpitala Justyna Matulewicz-Gilewicz jest przekonana, że to właśnie tzw. świńska grypa jest odpowiedzialna za śmierć jej pacjenta.

Dodaje, że zmarły również był podłączony do respiratora, ale szansę na przeżycie miałby jedynie, gdyby można było podłączyć go do tzw. sztucznego płuca. Tymczasem taki sprzęt jest w suwalskim szpitalu niedostępny. Szpital już kilka dni temu wystąpił do ministerstwa zdrowia z prośbą o udostępnienie sztucznego płuca, ale na razie nie dostał jednoznacznej odpowiedzi. Lekarze próbują też szukać dla zakażonych osób miejsca w lepiej wyposażonych szpitalach. Pod uwagę brane są nawet placówki zagraniczne. W tej chwili prowadzone są rozmowy ze specjalistycznym ośrodkiem w Anglii.