Rząd kanclerza Austrii Wolfganga Schuessela będzie dążyć do zniesienia neutralności kraju. Oświadczenie takie złożył podczas Kongresu - kierowanej przez siebie - Austriackiej Partii Ludowej.

"Europa stoi u progu zjednoczenia i utworzenia własnych sił zbrojnych. Neutralność jakiegokolwiek państwa Unii traci sens" – twierdzi Schuessel. Zapowiedział również, że jego rząd będzie dążył do jej zniesienia. Wypowiedź ta natychmiast została skrytykowana przez opozycję. Przypomina ona kanclerzowi, że Austria, która była sojuszniczką Hitlera, po wojnie odzyskała niepodległość w 1955 roku tylko pod warunkiem, że na wieki pozostanie państwem neutralnym. Od tego czasu nie minęło jeszcze pół wieku – zwracają uwagę Socjaldemokraci i Zieloni. Przypominając jednocześnie kanclerzowi, że zapis o wieczystej neutralności znajduje się także w austriackiej konstytucji. Na jej zmianę trzeba mieć przewagę 2/3 głosów w parlamencie, a tej konserwatyści i parlamentarzyści nie mają.

Posłuchaj relacji Tadeusza Wojciechowskiego, korespondenta radia RMF FM:

Foto EPA

02:00