Egzekucja największego terrorysty w dziejach Ameryki - Timothy McVeigha- odbędzie się zgodnie z planem czyli 11 czerwca. Taką decyzje podjął sąd w Denver. Prokurator generalny USA John Ashcroft nie ukrywał zadowolenia z decyzji sądu.

"Decyzja sądu w Denver jest orzeczeniem sprawiedliwości, której nie można zaprzeczyć i za to jestem wdzięczny" – mówił Ashcroft po ogłoszeniu wyroku. 32-letni obecnie Timothy McVeigh jest sprawcą największego ataku terrorystycznego w historii USA. To przez niego pięć lat temu w wyniku eksplozji w Oklahoma City doszło do prawdziwej masakry. Zginęło 168 osób (w tym 19 dzieci) a rannych było aż pięćset. Wybuch zniszczył dziewięciopiętrowy budynek federalny. McVeigh'a skazano na karę śmierci.

Obrońcy McVeigha zapowiedzieli, że decyzja sądu jeszcze nie kończy sprawy: "Oczywiście, że jesteśmy bardzo zawiedzeni decyzją sądu. W imieniu pana McVeigha, będziemy składać apelację w sądzie". Zgodnie z wcześniejszymi planami egzekucja McVeigha miała się odbyć w połowie maja. Jednak kilka dni wcześniej w archiwach FBI odkryto kilka tysięcy stron akt ze śledztwa, które nigdy nie trafiły w ręce adwokatów. Mimo, że jak mówiono i tak nie zmieniłyby one toku sprawy, egzekucję przełożono na jedenasty czerwca.

Foto EPA

06:25